(function(w,d,s,l,i){w[l]=w[l]||[];w[l].push({'gtm.start': new Date().getTime(),event:'gtm.js'});var f=d.getElementsByTagName(s)[0], j=d.createElement(s),dl=l!='dataLayer'?'&l='+l:'';j.async=true;j.src= 'https://www.googletagmanager.com/gtm.js?id='+i+dl;f.parentNode.insertBefore(j,f); })(window,document,'script','dataLayer','GTM-WVPBPZ4');

15 maj 2023

False friends w języku angielskim

Prawdziwy przyjaciel to skarb. Takich, podobno, poznaje się w biedzie. A wróg mojego wroga jest moim przyjacielem. Tymczasem Fall Out Boy śpiewali (choć podobno rzekł to Francis Bacon, albo Tom Waits), że champagne for my real friends, real pain for my sham friends – “szampan dla moich prawdziwych przyjaciół, prawdziwy ból dla moich fałszywych przyjaciół”. Zapytacie, czemu uczepiliśmy się przyjaźni? Dlatego, że dziś to przyjaciele będą tematem przewodnim – ale tylko ci fałszywi. Poznajcie false friends.

false friends angielski

Co to są false friends?

Mówiąc pokrótce, false friends w angielskim to słowa lub wyrażenia, które brzmią łudząco podobnie do wyrażeń w naszym rodzimym języku, ale mają kompletnie inne znaczenia. Zwykle wywołuje to trochę zamieszania, czasem trochę śmiechu podczas nauki angielskiego online z native speakerem, ale sprawa jest poważna – łatwo je pomylić, choćby odruchowo, więc trzeba na nie uważać.

Fakt faktem, false friends występują zapewne w większości, jeśli nie w każdej, parze językowej, jaką możemy wymyślić. Dla przykładu, możemy spojrzeć na Włochów. Wiecie, że Włosi siedzą na divano, które stawiają na tappeto? I nie chodzi o kładzenie dywanu na tapetę – to domena Rosjan. Włosi siedzą na “kanapie”, którą stawiają na “dywanie”. W dodatku na śniadanie jedzą colazione, a na kolację – cenę.

Niemcy pływają w swoich licznych See, choć graniczą tylko z jednym morzem, bo See to “jezioro”. Niemieckie morze zwie się Meer. Idąc w Niemczech do Domu nie oczekujmy kanapy i telewizora, tylko księdza, bo Dom do “katedra”.

Oto właśnie definicja false friends – kiedy już myślimy sobie: “Całe szczęście, jedno słowo mniej do nauki!”, siup! Drugi język wyszarpuje nam dywan (albo tappeto) spod nóg. Dziś zatem zajmiemy się fałszywymi przyjaciółmi w angielskim.

→ Wpis, który może Cię zainteresować: Łamańce językowe w języku angielskim

Przykłady false friends w języku angielskim

Koniec wprowadzenia, przejdźmy do mięsa. Schemat przykładów false friends będzie wyglądał tak:

Tu podamy wam słówko po angielsku.

Następnie poniżej wytłumaczymy, co ono faktycznie znaczy, gdzie możemy je spotkać i z czym może się mieszać w języku polskim.

Na wszelki wypadek, powiemy wam też, jak powiedzieć po angielsku to, co wydawało nam się, że mówimy false friendem. Proste? To do dzieła!

accord

To słówko oznacza “zgodę, zgodność, umowę”. Choć można powiedzieć We have reached accord, częściej usłyszymy tu agreement. Za to często można spotkać of one’s own accord, to oznacza “z własnej woli, sam z siebie, z własnej chęci”. Pochodne jest od niego słówko accordance – w wyrażeniach jak in accordance with, czyli “w zgodzie/zgodności z”.

Po polsku podobnie brzmi słowo “akord” – je jednak wyrazimy słówkiem chord, jak Leonard Cohen w Hallelujah: I heard there was a secret chord / That David played, and it pleased the Lord.

actual/actually

Te słówka oznaczają “właściwy/właściwie”, ale nie w znaczeniu “poprawny”, tylko “ten właśnie” albo “tak naprawdę”, jak w zdaniu “To jest właściwy król, tamten to aktor” – This is the actual king, the other one is an actor. Zaś actually często usłyszymy, kiedy ktoś nas poprawia (słynne i stereotypowe wśród nerdów Uhm, actually… – czyli “Uhm, tak naprawdę…”).

Jeśli chcemy powiedzieć po angielsku, że coś jest aktualne, możemy użyć słówka currentcurrent news to newsy sprzed chwili, dziejące się teraz, albo wyrażenia up to date, w znaczeniu że coś jest zgodne ze stanem obecnym, zaktualizowane.

affair

To też słowo o dwojakim znaczeniu – może oznaczać “sprawę” albo “romans”. W polskim myli się z “aferą” – ale to akurat… skądinąd słusznie, choć wydźwięk ma mniej dramatyczny niż u nas, bo jak już, to bliżej mu właśnie do “sprawy” czegoś niż afery dużego kalibru. Zwykle spotkamy je jednak w kontekście miłosnym.

Na “aferę” użyjemy raczej słowa scandal, lub, w przypadku skandali i afer tegoż właśnie dużego kalibru, dodamy końcówkę -gate – co wzięło się od afery Watergate (zwanej Watergate scandal, nie affair), a funkcjonuje również u nas, jak choćby w Rywingate, w przypadku skandali, które mają w sobie element “przykrywania” jakiegoś występku.

antic/antics

Słówka te oznaczają “wygłupy, zabawy, wyskoki”. Coś dziwnego, niespodziewanego i czasem nie do końca pożądanego, co ktoś robi – mówiąc I can’t stand your antics krytykujemy czyjeś zachowanie, a nie jego kolekcję porcelanowych kaczuszek ludwikowskich. Natomiast nam często nasuwa się znaczenie “antyk/antyki” czy to w znaczeniu czasów antycznych, czy w znaczeniu staroci.

Dawne wieki, czasy antyczne, określimy jako ancient (times), natomiast antyki-przedmioty potraktujemy lekko z francuska: antiques.

caravan

Caravan brzmi jak nasz “karawan” – ale po angielsku jest to o wiele mniej pogrzebowe słówko niż po polsku. Oznacza bowiem albo przyczepę kempingową, albo karawanę, ale nie samochód do transportu trumny.

Karawan, czyli tenże samochód, po angielsku to hearse. Jeśli lubicie Billie Eilish, to możecie kojarzyć go z piosenki You Should See Me In a Crown: Tell me which one is worse / Living or dying first / Sleeping inside a hearse.

carnation

Słówko rzadko spotykane po angielsku, podobnie jak to, co oznacza – “goździk”. Ale kwiat, nie przyprawę (clove). Kojarzymy je z Dniem Kobiet, kiedy pojawiały się razem z rajstopami, dziś raczej wypadły z obiegu. Po polsku kojarzyć się może ze słowem “karnacja”. I nawet słusznie – źródłosłów obu pochodzi od łacińskiego carne, ciało, a najstarsze użycie tego słowa w angielskim oznaczało właśnie kolor cery.

Obecnie jednak carnation to wyłącznie goździk, natomiast karnację nazwiemy complexion.

chef

Tu musimy zająć się jednocześnie trzema słówkami – chef, chief i “szef”. I dodajmy sobie boss na dokładkę. Chef, wymawiane jak nasze polskie “szef”, to owszem, szef, ale kuchni. Nigdy nie wystapi ono w znaczeniu kierownika czegoś ani właściciela firmy. Stąd Michele’owi Morrone’owi uczestnicy Masterchefa (tu też jest chef!) odkrzykują “TAK SZEF” – czyli właściwie: “Tak, chef”. Chief oznacza kogoś na naczelnym stanowisku, głównym, niekoniecznie w znaczeniu formalnym.

Zaś nasz “szef” po angielsku to raczej boss.

Tu jeszcze jedna mała uwaga – Ani Starmach uczestnicy odpowiadają “Tak, szefowo”, kompletnie burząc układ poprawności. “Szefowa”, oprócz tego że tak czysto technicznie to żona szefa, jak “doktorowa” czy “sołtysowa”, to już ewidentnie damska forma (ogólnie przyjęta) od słowa “szef”, nie chef. Ponieważ jednak angielski nie zawsze rozróżnia słowa na rodzaje męski i żeński, a także nijak nie idzie uświadczyć damskiego odpowiednika słowa chef, powinniśmy przyjąć, że i do Ani Starmach powinno się mówić “Tak, chef”. Skąd wiemy? Bo poprawną gramatycznie odpowiedzią dla Michele’a byłoby “Tak, szefie”, zaś chef pozostaje nieodmienione.

complement

Uwaga, bo to będzie wybitnie złośliwe ze strony angielskiego. Complement, które brzmi identycznie jak nasz “komplement”, to po angielsku “uzupełniać/uzupełnienie”, “dodatek”. Dlatego tak często możemy się spotkać z czymś, co jest complementary w znaczeniu, na przykład, smaków lub kolorów. Complementary colours to kolory w angielskim, które się uzupełniają, pasują do siebie.

Poprzednio, jeśli mówiliśmy o tym, jak po angielsku powiedzieć to, co nam się wydaje że false friend znaczy, różnica była znaczna. Tu… nie jest. “Komplement” po angielsku to compliment – różnią się tylko jedną literką!

data

Słówko znane wszystkim fanom Star Treka – grana przez Brenta Spinera postać nie nazywała się tak jednak dlatego, że ma coś wspólnego z kalendarzem, ale z “danymi”, jak po androidzie można się spodziewać. Co ciekawe, data funkcjonuje dwojako – zarówno jako słowo wyłącznie mnogie i jako ono się zachowujące gramatycznie (więc: these data are), ale i jako słowo wyłącznie pojedyncze (na przykład: any data is), ale tylko, kiedy mówimy ogólnie o danych jako o abstrakcyjnym rzeczowniku zbiorczym, nie jako o danych na naszym wykresie. Data nie przyjmuje -s w wersji mnogiej, a obie te wersje są od siebie oddzielne.

“Datę” po angielsku wyrazimy słówkiem dateSave the date to popularny synonim (wstępnego) zaproszenia na jakieś wydarzenie, na przykład na ślub!

desk

To jedno z pierwszych słów, jakie poznajemy w szkole na lekcjach angielskiego – desk oznacza bowiem “biurko”. Które bywa z desek, to fakt, ale to przypadek. Tu właściwie nie ma wielkiej filozofii, więc w ramach ciekawostki – zagadka od Szalonego Kapelusznika: Why is a raven like a writing desk? (“Dlaczego kruk jest jak biurko?”) Początkowo nie miała ona odpowiedzi, ale przyciśnięty do muru Lewis Carroll odpowiedzi udzielił: Because it can produce a few notes, tho they are very flat; and it is never put with the wrong end in the front (“Bo może wyprodukować kilka not – lub nut, gra słów – ale są one dość płaskie; i nigdy nie ustawi się go złym końcem z przodu”). Wyborne, prawda? Także ten.

Jeśli chcemy opisać deskę, możemy użyć po angielsku słów plank (zwłaszcza jeśli mówimy o grubych dechach) albo board.

dress

Kolejne na liście, które podpada pod gatunek słów zdradliwie prostych. Dress to sukienka (ale już nie bardzo suknia balowa albo ślubna – te to bardziej gown), a nie nasz znajomy “dres” z miękkiej bawełny lub kultowego ortalionu. Dress jako czasownik to także “ubierać”. Ciekawą odmianą sukienki jest letnia, zwiewna sukienka – sundress, o której śpiewała Lana del Rey: I’m in his favourite sundress / Watching me get undressed. Dwa użycia za jednym zamachem!

Tym, którzy mają problem z rozróżnieniem damskich strojów podpowiadam: sukienka i suknia to jedna całość, góra z dołem. Jeśli zaś jest tylko od pasa w dół, to mamy spódnicę lub spódniczkę, zależnie od długości.

A jeśli chcemy po angielsku włożyć coś wygodnego, polecamy tracksuit (dres sportowy) albo sweatpants (spodnie dresowe).

eventual/eventually

Lubią się te dwa gagatki pomylić z “ewentualny/ewentualnie” czyli “warunkowo, być może”. Po angielsku jednak oznaczają one “ostateczny/ostatecznie”, albo “w końcu, wreszcie”. Kiedy opowiadamy historię, w której dzieje się kilka rzeczy, możemy ją zakończyć Eventually, the Ring was destroyed inside Mount Doom. (“Ostateczne, Pierścień został zniszczony we wnętrzu Góry Przeznaczenia.” – to już nie jest spoiler, książki mają prawie 70 lat, a filmy Jacksona 20).

Jeśli chcemy podkreślić ewentualność czegoś, możemy powiedzieć possible/possibly.

evidence

Kto lubi kryminały albo seriale policyjne/detektywistyczne, na pewno zna to słówko, które może sprawić, że zastanawiamy się, po co detektywom ewidencje. Oni tymczasem muszą mieć “dowód” – a właśnie to jest jego poprawne znaczenie. Jest to dowód czegoś, na coś, ale nie dowód osobisty.

Jeśli bardzo nam z jakiegoś powodu zależy na “ewidencji”, odpowiednie będą słowa record albo zwykłe files.

expertise

Byliśmy przy ewidencji, teraz pora na ekspertyzę! No, nie do końca i expertise to “doświadczenie”, a słowo to często spotkamy w kontekście zawodowym – three years of expertise in accounting to “trzy lata doświadczenia w księgowości”. Mówimy tu więc o doświadczeniu pochodzącym z robienia czegoś, z bycia ekspertem (expert – EXPERT-ise) w jakiejś dziedzinie, nie o doświadczeniu z znaczeniu doświadczania czegoś (experience).

Na “ekspertyzę” ciężko znaleźć zgrabne słowo, najczęściej będzie to expert opinion, ewentualnie (hehe!) evaluation.

extra

Extra, extra, read all about it! Dawni sprzedawcy gazet nie zachęcali tak do czytania świetnego reportażu, tylko “dodatku”. W Polsce, jeśli coś jest “ekstra”, to jest to kwantyfikator, oznaczający, że jest świetne, znakomite, szałowe. Po angielsku zaś znaczy coś dodatkowego, ponad standard. Extra fries to dodatkowe frytki, niezależnie od ich świetności. Co ciekawe, możemy też powiedzieć o kimś, że jest extra – ale to nie będzie komplement (ani “kompliment”). Będzie to oznaczało osobę, która jest… czasem trudna do zniesienia, nadmierna w swoich reakcjach, może nazbyt dramatyczna i wybuchowa.

Jeśli chcemy podkreślić, że coś jest znakomite – ciężko będzie podać jeden przykład, ale wybór mamy duży i zróżnicowany: exquisite, wonderful, great, amazing, splendid, fabulous…

fabric

To może być słówko, które czasem obija się uczniom o uszy – zwłaszcza, jeśli ich rodzice, na przykład, pracują w fabryce. I stąd gotowa pomyłka. Jednak właściwe znaczenie tego słowa to “materiał” lub “tkanina”. Czasem w sensie przenośnym, jak fabric of time czy fabric of reality, gdzie bliżej mu do “materii”, z której coś jest zrobione.

“Fabryka” po angielsku to factory.

fatal

Zjedzenie fatalnego posiłku może okazać się fatal – bo fatal oznacza “śmiertelny”. Nie w znaczeniu “śmiertelnika” (mortal), ale czegoś, co przynosi śmierć. Są cztery słowa, które niosą takie znaczenie, choć każde jest nieco inne: mortal oznacza coś, co kogoś uśmierciło albo zaraz uśmierci (mortal wound). Lethal oznacza coś, co powoduje śmierć (lethal weapon, lethal gas). Deadly to coś, co jest możliwą i prawdopodobną przyczyną śmierci (deadly disease). Zaś nasze fatal podkreśla nieuchronność czegoś, co powoduje śmierć i zniszczenie (fatal attraction, fatal mistake, fatal consequences).

Jeśli coś nam po prostu nie odpowiada, ale może nie chcemy się posunąć aż do zgonu, możemy użyć słów jak dreadful, tragic, awful.

gust

O gustach się nie dyskutuje, ale o gust już można. Chociaż mówienie o pogodzie jest ponoć oznaką, że rozmowa się nie klei. Czemu o pogodzie? Bo gust do podmuch wiatru, stosunkowo silny. Raczej nie zefirek, coś zdecydowanie bardziej z werwą. A skoro o werwie mowa – werwę, entuzjazm, możemy opisać podobnym słowem – gusto.

“Gust” po angielsku to tasteNot to my taste będzie więc oznaczało “Nie w moim guście”.

hazard

Karty na stół – nie o gry i zakłady tu chodzi, choć tym razem nawet pisownia się zgadza. Hazard oznacza ryzyko, zagrożenie. Jeśli przyjrzeliście się kiedyś opakowaniu Kinder Niespodzianki (albo czegoś innego, co zawiera małą zabawkę albo zabawkę z małymi elementami), mogliście na nim zobaczyć napis CHOKING HAZARD – “ryzyko zakrztuszenia”. Synonimem do hazard  będzie więc na przykład risk albo danger.

Natomiast nasz hazard – czyli kupowanie Kinder Niespodzianki z nadzieją na figurkę, a nie głupie puzzle – to gamble po angielsku.

lecture

Komu do głowy przyszło “W pustyni i w puszczy”, “Lalka” albo “Medaliony”, ten może otrzeć z czoła pot. Bo zaraz będzie go więcej, miejsce trzeba zrobić – bo lecture to nie lektura, tylko “wykład”. Może to być zarówno wykład na uczelni, jak i wykład od mamy po tym, jak się podarło nowe spodnie, a rzeczy trzeba szanować. Oba równie nieprzyjemne, ale na pierwszym chociaż ktoś na listę obecności wpisze i pospać można…

Nie mają jednak Anglicy ładnego słówka na “lekturę” – nazywają je set book/text, required reading. A jeśli chodzi o “dobrą lekturę”, czyli dobrą książkę, nazwiemy ją good read, a lekturę obowiązkową (nie w sensie szkolnym: – a must-read.

lunatic

Kto pracuje z ludźmi (klientami, petentami i tym podobnymi) ten wie, że w pełnię zbierają się wariaci. Czekają 28 dni, żeby tego jednego wypełznąć ze swoich krypt i zadawać dziwne pytania. Słowo lunatic oznacza szaleńca, a o pełni mowa, bo pochodzi od słowa luna – księżyc, bo kiedyś wierzono, że stan umysłu może zmieniać się z fazami Srebrnego Globu.

Po polsku “lunatyk” to ktoś, kto chodzi we śnie. Nie nazywajmy go jednak lunatic (przed ewaluacją stanu zdrowia psychicznego, a najlepiej nikogo tak nie nazywać) – Anglicy wykazują tu opisowe i rzeczowe, iście niemieckie, podejście i osobę, która chodzi śpiąc nazywają sleepwalker.

obscure

Camera obscura to nie jest obskurna kamera. Nie tylko nie kamera, tylko “komnata”, ale i “zaciemniona”. Tak jest – obscure również oznacza zaciemnienie, zasłonięcie, ale także coś niejasnego, owianego tajemnicą. Obscure knowledge to rzadka, niezbyt popularna wiedza. Jeśli powiemy o kimś faded into obscurity, to mówimy, że popadł w zapomnienie, mrok dziejów.

Coś obskurnego to shabby – jak popularny shabby chic, czyli zestawianie niedoskonałych, powycieranych mebli z nowoczesnymi. Może to również być run-down, na przykład a run-down tavern, obskurna, rozpadająca się tawerna.

occupant

Choć brzmi to strasznie, wielu z nas jest occupantami, bo bycie nim nie wiąże się ze zbrojnym najazdem i siłowym zajęciem terytorium. To nic innego jak “mieszkaniec, lokator, najemca” – czy to biura, czy mieszkania. Ktoś, kto zajmuje daną przestrzeń, owszem, ale legalnie i zwykle na określony czas. Stąd też zajęta łazienka – occupied – nie jest okupowana (choć nie wiadomo, co osoba w środku robi…).

Natomiast faktyczny okupant, czyli ktoś, kto zbrojnie, nielegalnie zajął terytorium innego kraju, nazywa się invader albo occupier.

ordinary

Przysłowiowy weselny wuj z wąsem to ładne pomieszanie słów ordinary i “ordynarny”. To drugie – bo znamy go z jego niewybrednych żarcików i nieskolotnego poczucia humoru i taktu. Natomiast to pierwsze – bo to na weselu widok “zwykły”. Tak jest, ordinary oznacza tyle, co “zwykły, zwyczajny”. Pasujący do jakiegoś ogólnego schematu.

Natomiast wujaszka możemy określić jako coarse, jeśli jego poczucie humoru wymaga… przyzwyczajenia (acquired taste), albo wręcz foul-mouthed, jeśli wujcio nie przebiera w słowach.

paragraph

Lekarze mówią, że nie ma zdrowych, są tylko niezdiagnozowani, a prawnicy – że na każdego znajdzie się paragraf. Nie ci angielscy, a przynajmniej nie tym słowem. Za to anglistów poznacie po tym, że czytają po paragrafach – bo paragraph to nic innego jak “akapit”.

Jeśli mówimy o paragrafie w kontekście prawnym, użyjemy zwykle słowa article, natomiast jeśli chodzi nam o symbol § – section sign.

pathetic

“Patetyczna przemowa”, mówimy czasem z nutą pogardy. “Patetyczny” to bowiem “podniosły, dostojny, pełen powagi” – zwykle aż do przesady. Po angielsku pathetic również zawiera w sobie pogardę, ale w dużo większym stężeniu, znaczy bowiem “żałosny”. Pathetic excuse to żałosna wymówka. Choć to słowo również może znaczyć coś naszpikowanego patosem, to jest to wyjątkowo rzadko spotykane użycie. Lepiej nie mówić, że podniosła mowa pana dyrektora była wyjątkowo pathetic, chyba że awans akurat nie jest nam na rękę.

Możemy w zamian powiedzieć, że mowa ta była turgid, bombastic albo pompous – ale też lepiej w kuluarach, a nie dyrektorowi w twarz, bowiem to są właśnie odpowiedniki “patetycznego” – naszpikowanego doniosłością do przesady.

pension

Ach, pension. Każdy z nas o niej marzy, po to chodzi się do pracy! Z tą różnicą, że na pension poczekamy dłużej niż na pensję, bo pension to “emerytura”. Pensioner zaś to “emeryt”.

Odpowiednikiem polskiej pensji (w sensie słowa, nie wysokości) będzie salary. Pamiętajcie tylko, żeby nie dawać się zwodzić niektórym opisom wynagrodzenia w krajach (i firmach) zagranicznych – niektóre z nich podają Salary: 30k USD, co oznacza pensję w wysokości 30 tysięcy dolarów. Zawrót głowy? Niepotrzebnie – tam pensje podaje się w skali roku, więc kwotę tę musicie podzielić na dwanaście.

physician

Nie zajmuje się fizyką, tylko fizycznością – kto to taki? Physician. Choć brzmi bardzo podobnie do “fizyka”, to jego dziedzina jest zupełnie inna, a jest nią medycyna. To słowo ogólnie oznacza lekarza, zwykle w mniej więcej podobnym znaczeniu jak general practitioner, czyli ktoś pokroju lekarza rodzinnego, ale na pewno nie chirurg (surgeon). Można tym słowem określić w zasadzie każdego lekarza, który nas nie pokroi, choć, jak wiadomo, zawsze lepiej użyć specjalizacji.

“Fizyk” to – jak wiedzą fani Teorii Wielkiego Podrywuphysicist.

preservative

Przyznać się, ręka w górę, kto przewinął całą listę tylko po to, żeby znaleźć to słowo? Hm? Jeśli tak, to myk myk, wracajcie na górę i zacznijcie czytać od początku, poczekamy na was. Już? No, to lecimy z tym obowiązkowym, sztandarowym słówkiem false friends. Nie ma co chichotać, bo znaczenie ma wyjątkowo niewinne – to “konserwant”, dlatego na wielu produktach spożywczych znajdziemy napis “NO PRESERVATIVES”. Oczywiście, miło byłoby wiedzieć, że parówki nie zawierają prezerwatyw, ale tego na opakowaniu nie piszą (ciekawe czemu). To preserve oznacza “ochraniać, konserwować, utrzymywać w obecnym stanie”.

Jeśli chcemy zakupić odpowiednie środki do zabezpieczenia, powinniśmy poprosić o condoms – co po polsku wydaje się mniej popularnym słowem niż “prezerwatywy”.

rapport

Jeśli ktoś widział skecz “Sęk” Kabaretu Dudek, może odruchowo przeczytać to jak nazwisko “Rapaport” (a kto nie widział skeczu, ten powinien zobaczyć, warto!). To słówko jest podchwytliwe w dwójnasób. Nie tylko wygląda jak polskie “raport”, to jeszcze czyta się je z niemym t: /rə-’pɔ(r)/ – mamy krótką pierwszą sylabę i długą drugą, akcentowaną, z “głębokim” o. W zależności od wariantu – brytyjskiego lub amerykańskiego – /r/ na końcu będzie mniej lub bardziej słyszalne. Słowo to oznacza relacje między dwiema osobami – to, jaki mają do siebie stosunek, czy się lubią, jak ze sobą rozmawiają. Good rapport oznacza, że z kimś się dogadujemy.

“Raport” natomiast to report, tak jak w report card – karcie ocen ucznia.

receipt, recipe

Tu zrobiliśmy double feature, bo mamy dwa słowa, które mylą się z jednym polskim. Tym polskim jest “recepta”, taka od lekarza. Natomiast te dwa angielskie… nie mają z nią nic wspólnego. Receipt, w którym w dodatku nie wymawiamy /p/: /rə-’si:t/, to rachunek, paragon. Recipe zaś to przepis kucharski. Co ciekawe, w przypadku tego pierwszego, w nowoczesnym slangu oznacza też dowody w kłótniach w internecie. To show/have the receipts oznacza “pokazać/mieć dowody”. Zwykle stanowią je screenshoty rozmów, prywatnych wiadomości i tym podobne, a ujawnia je jedna ze stron sporu, żeby pogrążyć drugą. Kiedyś zrobiła tak Kim Kardashian, kiedy opublikowała nagranie rozmowy Kanye Westa z Taylor Swift po to, żeby wykazać, że Swift kłamała.

Jeśli idziemy do prywatnego lekarza, możemy dostać receipt po opłaceniu wizyty, a jeśli lekarz to również zapalony kucharz, możemy poprosić o recipe na jego risotto. Ale na zapalenie oskrzeli lepsza będzie recepta – czyli prescription.

rumour

Okej, tak zapisane trudniej pomylić, ale jeśli spojrzymy na zapis amerykański (pamiętacie nasz artykuł o różnicach między BrE i AmE?), rumor, to mamy polski rumor, czyli hałas, huk. Po angielsku jednak zwykle jest to rzecz po przeciwnej skali głośności, a więc bardzo cicha – to “plotka”. Fani Umbrella Academy kojarzą pewnie Plotkę, The Rumor, czyli Allison Hargreeves. Jej moce wyzwalało zaczęcie zdania od I heard a rumor…”, czyli “Słyszałam plotkę, że…”. Za to wielbiciele Adele mogą kojarzyć inną znaną frazę z tym słowem z jej piosenki: Rumour Has It, czyli “Plotka głosi”.

Ale jeśli wolicie coś głośnego, “rumor” po angielsku można opisać jako rumble, noise, ewentualnie racket.

salad

Kolejny oddech od skomplikowanych, wielosylabowych wyrazów. Ten kojarzy się – i często myli – z “sałatą”. Nie jest to odległe skojarzenie, bo salad to nic innego jak “sałatka”, z tą uwagą, że może ona zawierać sałatę, ale absolutnie nie musi. Sałatka makaronowa, ziemniaczana, czy owocowa są jak najbardziej fair game, tak jak i po polsku.

“Sałata” zaś, w sensie zielonego, liściastego (i z reguły prawie bezsmakowego) warzywa to lettuce.

sentence

Tym razem, jak przy paragraph, musimy zahaczyć o kwestie prawne. Sentence kojarzyć się może z “sentencją”, czyli mądrym zdaniem, które powiedział dawno temu ktoś szanowany, zwykle Grek albo Rzymianin. Ale sentence ma dwa znacznie częściej spotykane znaczenia: “zdanie” albo “wyrok”. Możemy więc powiedzieć, że paragraph jest zbudowany z sentences – prawnik zemdleje od natężenia paradoksu, ale my będziemy wiedzieć, że “akapit” zbudowany jest ze “zdań”. Sentence jako “wyrok” użyje sędzia.

Jeśli chcemy powiedzieć “sentencja”, użyjemy najprędzej zwykłego phrase.

sympathy

Brzmi miło, prawda? Jak “sympatia”! Czy więc powinno nam się zrobić przyjemnie, kiedy ktoś nam powie I feel sympathy for you? Niestety, nie. Podobnie jak wcześniej extra, to słowo oznacza coś zupełnie innego – “współczucie”. Jeśli ktoś nam współczuje, to miło, ale powodem zwykle jest jakieś nasze nieszczęście. Co ciekawe, to tłumaczenie zachowało się nawet w anatomii – sympathetic nervous system to “układ współczulny”, a więc układ nerwowy, który odpowiada za mobilizację organizmu, tak zwany fight or flight instinct (instynkt walki lub ucieczki).

“Sympatia” jako uczucie to po angielsku affection, fondness albo liking. Jako osoba (“moja sympatia”) – może to być sweetheart.

transparent

Kiedy niesiemy transparent, chcemy, żeby było go widać. Mamy na nim zapisane jakieś hasło, które chcemy pokazać światu. Ale nasz transparent na nic się nie zda, jeśli będzie transparent, bo po angielsku to słowo znaczy “przezroczysty”. Czasem także “szczery, oczywisty, nie ukrywający nic” – wtedy mówimy o “transparentności”, na przykład finansów firmy albo działań polityka.

Za to taki manifest niesiony na kijkach w pochodzie będzie zwał się banner.

wagon

Ostatnie na liście, kolejne z gatunku złośliwych słów jak hazard i transparent, które nawet nie próbuje różnić się pisownią. Ale przynajmniej ich znaczenia są w podobnej okolicy – wagon oznacza bowiem wóz. Spotyka się je także w połączeniu station wagon, gdzie oznacza auto kombi.

Natomiast “wagon” w kontekście pociągu to carriage.

Skąd się biorą fałszywi przyjaciele?

False friends zwykle biorą się ze wspólnego przodka. Słowa o wspólnym źródłosłowie z biegiem czasu zmieniły znaczenie i “rozkrzaczyły się” w różnych kierunkach – na przykład pencil i pędzel, które brzmią podobnie, najpewniej biorą źródło z łacińskiego penicillus, czyli “pędzelek”, ale po angielsku jest to “ołówek”

A czasem tak się trafi, że słowa brzmią podobnie do siebie. Czesi i Słowacy uwielbiają “czerstwe” pieczywo, bo tam znaczy to “świeże”. Po polsku zostało jeszcze coś z tego – zwłaszcza w starszej literaturze, ludzi silnych, krzepkich i zdrowych określało się jako “czerstwych”, ale pieczywo jest już nieświeże.

Z kolei Rosjanie w szkole muszą “zapomnieć” wiersze na lekcję – bo po rosyjsku “zapamiętać” brzmi jak polskie zapomnieć.

Logiki czasem próżno się doszukiwać, a i czasem nie warto. W końcu w łacińskim alfabecie liczba liter jest ograniczona, więc ograniczona jest też liczba ich połączeń. Siłą rzeczy coś musiało się powtórzyć tu i ówdzie! Nasi lektorzy chętnie wytłumaczą Wam zawiłości false friends, jeśli wybierzecie lekcje z native speakerem online. Zapraszamy!

Autor tekstu: Leah Morawiec, Amerykanka, native speaker z 15-letnim doświadczeniem, właścicielka TalkBack.