27 gru 2020
Rozmowa kwalifikacyjna po angielsku – jak się przygotować?
Stało się. Po mozolnych poszukiwaniach i przeglądaniu ofert nasze starannie przygotowane CV po angielsku trafiło na podatny grunt. Oto dzwoni firma, w której staramy się o posadę, i proponuje spotkanie – rozmowa kwalifikacyjna po angielsku przed nami! Zaraz zaraz, ale co teraz?! Jak przygotować się do rozmowy rekrutacyjnej po angielsku?
Rozmowa kwalifikacyjna po angielsku – Background Check
Jeśli myślimy o tej posadzie na poważnie, pierwsze kroki musimy podjąć już na kilka dni przed samą rozmową rekrutacyjną w języku angielskim. Oczywiście, jednym z najważniejszych jest już podczas samego telefonu upewnić się, jaka jest dokładna data i godzina samej rozmowy. Pamięć jest zawodna, zwłaszcza w sytuacjach stresowych.
Ale nie mniej ważne jest coś, co możemy nazwać background check. Choć czysto formalnie “sprawdzanie tła” odnosi się do kandydatów, to nigdy nie zaszkodzi, żeby kandydat przejrzał przynajmniej stronę firmy. Rzecz jasna, najlepiej po angielsku – dzięki temu możemy wyłapać specyficzne słownictwo związane z branżą lub potencjalnym pracodawcą, poczujemy klimat firmy. I przede wszystkim będziemy dokładnie wiedzieć, w czym się ona specjalizuje. Idąc do pracy w banku dobrze jest wiedzieć, czy celuje w giełdę, młodzież, a może w małe i średnie przedsiębiorstwa?
Pomocne jest także zajrzenie na media społecznościowe firmy. Tam mogą się znaleźć ciekawe informacje z życia firmy, bieżące akcje CSR (Corporate Social Responsibility – Społeczna Odpowiedzialność Biznesu, czyli działania, które wpływają na otoczenie firmy, ale nie na samą firmę, takie jak zbiórka zabawek dla dzieci czy karmy dla schroniska) lub employer branding (budowanie marki pracodawcy). A po co nam takie detektywistyczne śledzenie?
To trochę podobny zabieg do rozmowy ze znajomym. Zawsze dobrze jest mieć jakiś temat, o który warto zahaczyć. A rekruter zapytany o ostatnią akcję zauważy, że odrobiliśmy “zadanie domowe” i zależy nam na posadzie!
Rozmowę rekrutacyjna po angielsku i dress code
Na kilka dni przed rozmową kwalifikacyjną po angielsku warto upewnić się co do kilku rzeczy. Przezorny zawsze ubezpieczony – better safe than sorry.
Po pierwsze, niezależnie od tego, jaki firma ma dress code (czyli preferowany styl ubioru w pracy), powinniśmy z reguły przygotować sobie strój, który idzie o oczko wyżej. Jeśli na zdjęciach z biura (śledzenie socjali!) widzimy pracowników w krótkich spodenkach i koszulkach, wystarczą nam przyzwoite dżinsy i ładna koszula (dla panów) lub porządne spodnie i bluzka (dla pań). Jeśli wszyscy siedzą w koszulach, rozważmy garnitur lub garsonkę. A przynajmniej marynarkę. Stara zasada mówi, że lepiej być trochę za dobrze ubranym niż zaprezentować się zbyt casual (czyli w stroju “codziennym”). Zwłaszcza na tak ważną okazję jak rozmowa kwalifikacyjna po angielsku. Oczywiście, jeśli pracownicy pracują w garniturach, nie musimy wkładać smokingu.
Po co? Bo dobre pierwsze wrażenie można zrobić tylko raz. Pewien znajomy pracował w agencji kreatywnej, która akurat poszukiwała kogoś na stanowisko grafika. Jeden z kandydatów przyszedł na rozmowę w pogniecionym T-shircie i byle jakich krótkich spodenkach. Pomimo bardzo luźnego podejścia do ubioru w agencji, rozmowę zakończył bardzo szybko, z wiadomym rezultatem.
Odpowiedni strój pokazuje pracodawcy, że nam zależy i podjęliśmy wysiłek. Przygotowanie stroju wcześniej da nam natomiast zapas czasu na ewentualne szybkie zakupy, jeśli pasek okaże się za krótki czy za długi, a koszula za wąska w kołnierzyku.
Dokumenty, które należy zabrać na job interview
Jeszcze jeden ważny krok, którego nie zaszkodzi podjąć przed job interview, to wydrukowanie swojego CV i listu motywacyjnego po angielsku (jeśli był wymagany), a także wszelkich referencji od poprzednich pracodawców, jeśli takowe posiadamy.
Ale zaraz, spytacie, po co mam to robić, skoro wysyłałem to wszystko w mailu przed rozmową kwalifikacyjną?!
To fakt – takie dokumenty rekruter najczęściej już widział, ale mogło to być tydzień czy dwa temu. Mogły przepaść w jakiejś teczce. A może rekruter przyjdzie do nas prosto ze spotkania – dla bezpieczeństwa lepiej mieć swoje kopie w zapasie. Lepiej, żeby się nie przydały niż miałoby zabraknąć. I, oczywiście, jeśli nasz rozmówca zacznie szukać, zrobimy dobre wrażenie mówiąc “Proszę skorzystać z mojej kopii”!
Zapiszmy też w telefonie numer osoby, która się z nami skontaktowała (to najczęściej będzie właśnie nasz rekruter, ale na pewno będzie to ktoś z tej firmy). A po co – o tym już za moment.
Rozmowa kwalifikacyjna po angielsku – przebieg rozmowy
Nadszedł wielki dzień – rozmowa kwalifikacyjna po angielsku przed Wami. Przywdziewamy odpowiednio elegancki strój, jesteśmy gotowi do wyjścia. Co teraz?
Bardzo ważna rzecz to czas! Na kilka godzin przed rozmową kwalifikacyjną dobrze jest śledzić (w większych miastach szczególnie) informacje dotyczące komunikacji miejskiej, jeśli to nią planujemy dotrzeć na miejsce. Jeśli jedziemy własnym środkiem transportu, upewnijmy się, że bierzemy poprawkę na korki oraz że wiemy, gdzie możemy zaparkować.
Po co te hocki-klocki? Bo nikt nie lubi spóźnialskich, a cudzy czas należy szanować. Ale nie wszystko możemy przewidzieć – tramwaj wyskoczy z szyn, w autobusie padnie silnik, na skrzyżowaniu będzie stłuczka. Takie unforeseen circumstances (nieprzewidziane okoliczności) czy acts of God (siła wyższa) mogą zawalić nasze plany.
Jeśli wiemy – lub podejrzewamy – że możemy się przez nie spóźnić, musimy wykonać telefon do rekrutera i go o tym poinformować. Jeśli mamy luksus tego, że jesteśmy jedynym kandydatem tego dnia, być może piętnaście minut nie będzie problemem, ale w większych firmach często kandydaci mają po 15-20 minut na rozmowę zanim przyjdzie pora na następnego.
Mówi się też, że punktualnie przychodzi się na ślub albo na herbatę do królowej Elżbiety, a wszędzie indziej można (i należy) być fashionably late (modnie spóźnionym). O ile gospodarzom małego przyjęcia w czyimś domu możemy dać nawet do 20 minut czasu na spokojne skończenie ostatnich przygotowań, w przypadku formalnych spotkań będzie to spore faux pas (czyt. /fo pa/, czyli błąd, nietakt). Na rozmowę warto przyjść kilka minut wcześniej, w szczególności jeśli jest lato i 32 stopnie. Nawet kamienie się wtedy pocą, więc te kilka chwil zapasu możemy wykorzystać na ochłonięcie. Nie chcemy przecież wyglądać, jakbyśmy właśnie przebiegli półmaraton rześkim kłusem!
Rozmowa rekrutacyjna po angielsku – o czym pamiętać?
Rozmowa kwalifikacyjna po angielsku rządzi się swoimi prawami. Dlatego warto pamiętać o kilku rzeczach:
- W rozmowach (w szczególności formalnych) raczej nie funkcjonuje forma “pani Anno, panie Jakubie” w angielskim. Jeśli zamierzamy być uprzejmi, musimy użyć formy Mr./Mrs. + nazwisko (Mr. Roberts, Mrs. Smith). Oczywiście, jeśli osoba rekrutująca przejdzie na formę bezpośrednią (“ty”), jak najbardziej możemy porzucić sztywny styl i mówić do tej osoby po imieniu. Ale to nie może być nasza inicjatywa – my możemy najwyżej zasugerować “Please, call me [nasze imię]” (“Proszę mówić do mnie [imię]”), jeśli klimat na to pozwoli, ale samodzielnie decorum całej rozmowy nie możemy zmienić.
- Niekiedy pojawiają się problemy w kwestii tytułowania rozmówcy (honorific – czyli to, co stawiamy przed nazwiskiem). O ile z mężczyznami jest łatwo (zawsze Mr., od mister), podobnie jak z tytułami (Doctor, Professor, Mayor, Senator), o tyle tytulatura kobiet to nieco bardziej wrażliwy grunt. Mrs. oznacza “panią”, kobietę zamężną. Ms. to prawie nasza “panna”, kobieta niezamężna lub o nieznanym statusie małżeńskim. Zwykle najbezpieczniej jest zacząć od użycia Ms. Najwyżej zostaniemy poprawieni. Z drugiej zaś strony, jeśli rozmówczyni jest od nas wyraźnie starsza (lub ma obrączkę), możemy zacząć od Mrs. Problem wynika stąd, że niektórzy kojarzą i zrównują Ms. ze słowem mistress, czyli “kochanka”. Tak czy owak, Ms. jest bezpieczne, choć powoli wychodzi z użycia.
- UWAGA! Ms. (wym. /miz/) nie należy z Miss (/mis/) – pierwsze to tytuł odpowiedni na rozmowę kwalifikacyjną, drugi zaś jest bliższy to “młodej panny”. Zwroty grzecznościowe w języku angielskim opisaliśmy w dedykowanym artykule.
- Kiedy chcemy się zwrócić do rozmówcy bezpośrednio, na przykład mówiąc “Jak może pan/pani zauważyć”, użyjemy form Sir/Ma’am (Madam) w formie As you can see, Sir/Ma’am… (to drugie wymawiamy z delikatną pauzą lub przeciągniętą samogłoską: /ma-am/ lub /maam/).
- Starajmy się unikać wtrętów językowych i kolokwializmów. Nadmierne używanie you know (podobne do “no wiesz”), literally (“dosłownie”, ale często używane jako hiperbola) czy kończenie zdań right? (“prawda?”) może robić się irytujące. Podobnie jak wtrącanie uhm, umm, aah czy err. Lepiej jest chwilę zastanowić się nad tym, co chcemy powiedzieć niż przerywać sobie co trzy słowa.
- Będzie sprawdzana Twoja znajomość języka obcego, ale nie komplikujmy zanadto swojego angielskiego. Trzymajmy się zasady, że podstawą jest tu skomunikowanie się z rozmówcą, nie błyszczenie wyrafinowanym angielskim, który może brzmieć nienaturalnie. Słówka takie jak henceforth (“odtąd”, “od tego miejsca”), fortnight (nie, nie ta gra, ale “dwa tygodnie”) czy equilibrium (“równowaga”, “balans”) zostawmy raczej na potrzeby umów i formalnych treści.
Pytania podczas rozmowy kwalifikacyjnej po angielsku
Nieodmiennie od lat wyszukiwarki sugerują, jakie możemy otrzymać pytania na rozmowie rekrutacyjnej po angielsku, bo niejednej osobie spędza to sen z powiek. W końcu nigdy nie wiadomo, czego możemy się spodziewać, a z roku na rok historie rekruterów i kandydatów potrafią zaskoczyć tym, o co pytają działy HR. Jedni wierzą w koniunkcje planet w dniu narodzin, inni – że ulubiony kolor świadczy o tym, czy będziemy dobrym managerem, jeszcze inni – że kreatywne odpowiedzi na absurdalne pytania to jedyny wyznacznik sukcesu. Na szczęście jest kilka pytaniowych szlagierów, które lubią się powtarzać, więc warto mieć przygotowany chociaż szkic odpowiedzi, żeby nie dać się zaskoczyć. Pytania rekrutera, które mogą pojawić się podczas rozmowy kwalifikacyjnej:
- What was your experience in your previous job? – jakie było twoje doświadczenie w poprzedniej pracy?
To pytanie zwykle odnosi się do tego, jak czuliśmy się na tamtym stanowisku, niekoniecznie do tego, jakie umiejętności nabyliśmy (ale możemy się do nich odnieść nie wprost). Bardzo ważna rzecz – dawnego pracodawcy nie wolno, pod praktycznie żadnym pozorem, oczerniać! Nawet jeśli szef był złośliwy, koledzy i koleżanki z biura leniwi, a recepcjoniści niepomocni, musimy znaleźć jakieś pozytywy. Możemy powiedzieć:
- It was a lot of work under pressure, but I learned to cope with stress (“Było dużo pracy pod ciśnieniem, ale nauczyłem się radzić sobie ze stresem)
- We dealt with a lot of high-profile, very rewarding projects (Zajmowaliśmy się wieloma ważnymi, ale satysfakcjonującymi projektami);
- I had the opportunity to work with various teams and I enjoyed the diversity (Miałem okazję pracować z różnymi zespołami i podobała mi się ta różnorodność)
- Where do you see yourself in 5 years? – gdzie widzisz siebie za 5 lat?
Klasyk. Internet po kokardkę wypełniony jest cwanymi odpowiedziami w stylu in the mirror (“w lustrze”) albo in your chair, asking better questions (“na Pańskim fotelu, zadającego lepsze pytania”). Ale to, oczywiście, są wybitnie ryzykowne, absolutnie niezalecane opcje. Zamiast tego lepiej mimochodem wskazać swoje plany, ambicje:
- I’d like to lead a cohesive team towards completing a groundbreaking project in our field (Chcę prowadzić spójny zespół do ukończenia przełomowego projektu w naszej branży)
- I hope to have created an effective, surefire way to do my job and help others work with utmost efficiency too (Mam nadzieję, że stworzę efektywny, pewny sposób wykonywania moich zadań i będę pomagać innym by też mogli pracować z maksymalną efektywnością)
- I want to have a couple of important certificates under my belt and use the knowledge I’ll gain to help myself, my team and the company (Chcę posiadać kilka ważnych certyfikatów i wykorzystywać nabytą wiedzę żeby wspomóc siebie, mój zespół i firmę)
- What are your biggest weaknesses? – jakie są twoje największe słabości?
UWAGA! To nie są ćwiczenia! To jedno z najbardziej podchwytliwych pytań, na jakie można trafić. I jak z mocnymi stronami kandydaci radzą sobie doskonale, to ze słabościami już nie jest tak łatwo. Wiele osób odpowiadając na nie ulega pokusie tak zwanego humblebrag (czyli sztucznego, fałszywego przerysowania swoich wad w taki sposób, że wychodzą na zalety). Każdy wyczuje ten fałsz, kiedy odpowiemy I just work too hard (Po prostu za ciężko pracuję), I often sacrifice everything for the company (Często poświęcam wszystko dla dobra firmy) czy I tend to feel overwhelmed by the amount of success I achieve (Zdarza się, że przytłacza mnie ilość odnoszonych przeze mnie sukcesów). Niesmaczne, prawda? Zamiast tego lepiej zdobyć się na odrobinę szczerości, ale do tego dodać coś, co sprawi, że słabości nie będą wyglądały tak źle:
- I sometimes juggle too many issues at once, but I’m working on organising my work better (Czasem żongluję zbyt wieloma sprawami jednocześnie, ale pracuję nad lepszą organizacją swojej pracy)
- I used to forget to call back or answer an e-mail when things got stressful, but I started carrying a notebook to write down reminders (Zdarzało mi się zapominać oddzwonić lub odpisać na maila, kiedy sytuacja była stresująca, ale zacząłem nosić ze sobą notatnik i wpisuję do niego przypomnienia)
- I tend to get really stressed sometimes, but I picked up some really good techniques to calm me down quickly (Niekiedy zdarza mi się bardzo stresować, ale poznałem parę naprawdę dobrych technik, które szybko mnie uspokajają)
Rozmowa rekrutacyjna po angielsku
Rozmowa – ważna część rozmowy. To brzmi jak kompletny bezsens, ale z drugiej strony – taka jest prawda. Podczas rozmowy kwalifikacyjnej po angielsku ważne jest bowiem kilka czynników:
- Umiejętność prowadzenia rozmowy, czyli komunikatywność. Jeśli będziemy odpowiadać tylko “tak” i “nie”, to możemy być pewni, że spotkanie szybko się zakończy.
- Biegłość językowa. Jak wspomnieliśmy wcześniej, nie ma co przesadzać i deklamować sonetów w średnioangielskim, ale dobrze jest pokazać mocne strony, bo rozmowa rekrutacyjna ma sprawdzić Twój język angielski. Kilka zgrabnych konstrukcji tu i tam, jakieś ładne słówko w dobrym kontekście mogą zdziałać cuda – zwłaszcza, jeśli w CV chwalimy się wysokim poziomem języka angielskiego, na przykład C1
- Umiejętności interpersonalne, czyli zdolność nie tylko mówienia, ale też utrzymania uśmiechu, odpowiednia postawa, pewność siebie. Na stanowisku kierownika lepiej sprawdzi się osoba, która mówi pewnie, wyraźnie, niż ktoś, bo będzie się bał i mruczał pod nosem
Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić. Niektórzy obdarzeni są naturalnym talentem krasomówczym, mogą opowiadać na różne tematy godzinami i nie boją się konfrontacji. Ale są też osoby, które z natury są nieśmiałe, albo mają obawy, czy ich zdolności są wystarczająco dobre. Jednym i drugim pomóc może native speaker online. Pierwszych pomoże przytemperować i nauczyć, że rozmowa kwalifikacyjna po angielsku musi mieć dwie strony, a drugim pozwoli wyjść ze skorupki i otworzyć się na popełnianie błędów. Warto skorzystać z takich zajęć, żeby dodatkowo podrasować swój język angielski!
Thank You Note po rozmowie kwalifikacyjnej – wzór
Rozmowa rekrutacyjna się zakończyła, podaliśmy sobie ręce, podziękowaliśmy za poświęcony czas (Thank you for your time!), możemy wracać do domu. Z głowy, teraz tylko czekać na telefon, nie?
Nie!
Jest jeden detal, o którym wiele osób zapomina, a który może zrobić dobre wrażenie – mail z podziękowaniem. Jeśli wiadomość o rozmowie nie przyszła zbyt dawno temu, możemy ją odszukać i odpowiedzieć; jeśli ma ona już tydzień, możemy zacząć nowy wątek i napisać coś mniej więcej takiego:
Dear Mr.Mrs. XYZ,
I would like to thank you for inviting me for the interview today. It was a pleasure talking with you*, and I am grateful for the opportunity to learn more about the company and the team and I am very excited at the prospect of joining them. I believe I can support the company in doing even greater things in the future!
I look forward to hearing from you regarding the next steps in the recruitment. Do not hesitate to contact me if you need any more information, or if you have any feedback for me.**
Best regards,
ABC
Co oznacza:
Szanowny/-a Panie/Pani XYZ,
chciał(a)bym podziękować za zaproszenie na dzisiejszą rozmowę. Była to niezwykła przyjemność i jestem wdzięczny/-a za możliwość dowiedzenia się więcej o firmie i zespole. Cieszy mnie możliwość dołączenia do nich. Wierzę, że mogę wesprzeć firmę w przyszłych, jeszcze większych planach w przyszłości!
Z niecierpliwością oczekuję informacji dotyczących dalszych kroków w procesie rekrutacji. Proszę o kontakt, jeśli byłyby potrzebne dodatkowe informacje, a także jeśli mają Państwo jakieś uwagi i sugestie dla mnie.
Z wyrazami szacunku,
ABC
* oczywiście, ten fragment zamieniamy na It was a pleasure talking with Mr./Ms. [nazwisko] w przypadku, kiedy piszemy do innej osoby niż ta, z którą rozmawialiśmy.
** jeśli rozmawialiśmy z inną osobą, mniej więcej tutaj warto dodać Of course, please extend my thanks to Mr./Ms. [nazwisko] as well (“Oczywiście, proszę również przekazać moje podziękowania Panu/Pani [nazwisko]”)
Pamiętajmy, że taka thank you note (“notka z podziękowaniem”) powinna być krótka, zwięzła i na temat. Nie rozwlekajmy się z planami, nie piszmy peanów i hymnów na cześć. Podziękowanie, wyrażenie nadziei i informacja o oczekiwaniu odpowiedzi to wszystko, czego potrzebujemy.
Po co to wszystko? A po to, że jeśli rekruterzy muszą “obskoczyć” kilka osób jednego dnia, to mogą nie zapamiętać każdego, a nasza wiadomość przypomni im nasze nazwisko. Takiego maila powinniśmy wysłać tak szybko, jak to możliwe – może nie z telefonu zaraz po wyjściu z budynku, ale na pewno przed końcem dnia roboczego. Najlepiej – jak tylko wrócimy do domu.
Powodzenia na rozmowie!
Wiadomo – nawet perfekcyjna rozmowa kwalifikacyjna po angielsku nie zapewni nam 100% sukcesu. Ale odpowiedni ubiór, przygotowanie merytoryczne i uprzejmość nic nie kosztują, a są sporym kawałkiem tortu, który, być może, będziemy mogli nazwać Nową Pracą! Pamiętajcie o najważniejszych zasadach. A przed samą rozmową rekrutacyjną możecie też przyjąć superhero pose (pozę superbohatera) – głowa wysoko, plecy proste, pierś do przodu, pięści wsparte na biodrach. Jeszcze tylko odświętna peleryna i pójdzie jak z płatka!
Autor tekstu: Leah Morawiec, Amerykanka, native speaker z 15-letnim doświadczeniem, właścicielka TalkBack.