(function(w,d,s,l,i){w[l]=w[l]||[];w[l].push({'gtm.start': new Date().getTime(),event:'gtm.js'});var f=d.getElementsByTagName(s)[0], j=d.createElement(s),dl=l!='dataLayer'?'&l='+l:'';j.async=true;j.src= 'https://www.googletagmanager.com/gtm.js?id='+i+dl;f.parentNode.insertBefore(j,f); })(window,document,'script','dataLayer','GTM-WVPBPZ4');

14 cze 2020

Język angielski dla specjalistów IT – dlaczego to must?

Istnieją branże, które posługują się głównie językiem angielskim. I chociaż większość z nas nie cierpi tak zwanego “Ponglish” – dedlajny, asapy, kapasiti, skedżule – niekiedy nie da się ominąć angielskich wpływów na język polski. Branża IT jest takim przykładem.

język angielski rynek usług IT

Są bowiem branże, które istnieją od lat. Język miał czas na “nadgonienie” nowości i stworzenie odpowiednich słów, zwrotów i terminologii. XXI wiek to jednak jazda na zupełnie innym biegu – technologia czy biznes rozwijają się tak szybko, że zwyczajnie brakuje nam czasu na inkorporację nowopowstałych zwrotów i terminów do naszego języka. Stąd językiem niejako urzędowym w branży IT jest – i pewnie na długo pozostanie – angielski.

Język angielski w IT – początki

Zanim przejdziemy do tego, czy i jak bardzo znajomość angielskiego jest przydatna, zacznijmy od małej ciekawostki. Niektóre kraje bardzo dbają (bądź dbały) o czystość swojego języka, dlatego tworzyły słowa, które zastępują zagraniczne odpowiedniki. Możemy śmiało założyć, że jeśli powiemy za granicą “komputer”, to zapewne zostaniemy zrozumiani, nie tylko dlatego, że słowo pochodzi z angielskiego, ale dlatego, że wiele języków przyjęło to słowo jak swoje. Są za to dwa interesujące wyjątki – i to niemal na naszym podwórku.

Znani z puryzmu językowego są Francuzi, którzy odrzucili obce słowo i zastąpili własnym – l’ordinateur. Podobnie zrobili Finowie, którzy tę maszynę nazywają tietokone (co dosłownie znaczy “maszyna wiedzy”). Czy mogliby zrobić to samo w 2020 roku? Śmiało można założyć, że całe zastępy ludzi musiałyby spędzać długie godziny, żeby tworzyć neologizmy.

Właśnie ten błyskawiczny rozwój technologii, terminologii i oprogramowania jest źródłem trzech głównych powodów, dla których język angielski i IT idą w nierozłącznej parze. Żeby lepiej przyjrzeć się temu, jak znajomość angielskiego wpływa na komfort – i jakość – pracy w IT, skupimy się właśnie na nich.

Skąd ten angielski w IT?

Języki programowania bazują na angielskiej terminologii, zarówno te podstawowe, jak i te zaawansowane. Nic w tym dziwnego – chociaż angielski jest dopiero trzecim najpopularniejszym językiem ojczystym (za językiem chińskim i hiszpańskim), to jako drugi język zajmuje bez żadnej konkurencji pierwsze miejsce. Angielskim jako drugim językiem posługuje się z górką ponad 600 milionów ludzi, zaś drugim w kolejce chińskim – niecałe 200 milionów (Ethnologue, 2017). W 2011 roku, według portalu Ethnologue, rozdanie było jeszcze inne – angielski rządził niepodzielnie jako drugi język (1,4 miliarda użytkowników) oraz w ogólnej klasyfikacji (1,75 miliarda mówiących).

Nie wchodźmy jednak w statystyki i gdzie podziało się 800 milionów mówiących (być może w ciągu 6 lat wykształcili się w innych językach, które wskazali jako drugi zamiast angielskiego). Liczby mówią same za siebie – mniej więcej w czasie, w którym cały świat się intensywnie digitalizował, angielski mocno trzymał koronę. Dlatego, aby technologia była jak najbardziej dostępna i uniwersalna, tworzono ją w języku angielskim.

Angielski dla specjalistów IT a kodowanie

Pierwszy z powodów, dla których znajomość angielskiego jest ogromnym atutem w IT, są języki programowania. Ich podstawowe “cegiełki” opierają się na angielskiej terminologii, więc zrozumienie ich znacząco ułatwia pracę specjaliście.

Czy można programować bez szczegółowej znajomości angielskiego? Jak najbardziej. Tylko wtedy słowa, wyrażenia i terminy nie stanowią dla użytkownika nic więcej niż zbitek liter. Znam osoby, które podobnie czytają książki, nie zastanawiając się nad wymową obcych słów czy nazwisk – traktują je jak “kształty”. A co, jeśli przyjdzie im opowiedzieć o postaci, której nazwiska nie rozumieją i, właściwie, nie znają?

Praca nad kodem źródłowym bez jakiejkolwiek znajomości specyficznej terminologii przypomina trochę naukę metodą Callana, która niegdyś szturmem podbijała nasze szkoły językowe. Dryl i automatyczne reagowanie na znane “kształty” słów utrudnia pracę i powoduje, że ciężko jest się odnaleźć w nietypowej sytuacji. Specjalista, który podjął wysiłek i faktycznie rozumie terminy, będzie miał łatwiej, więc warto poświęcić trochę czasu!

Nauka angielskiego dla IT a oprogramowanie

Ten punkt dość blisko łączy się z poprzednim – tylko tym razem mówimy o gotowych programach, które mogą pomóc w obsłudze IT. Wszak nie samym kodowaniem IT żyje, gotowe rozwiązania są równie wartościowe (a czasem szybsze i ekonomiczniejsze!).

Wiadomo – w idealnym świecie najbardziej optymalny produkt do potrzeb klienta, firmy czy naszych własnych zostałby przetłumaczony przez światowej klasy eksperta, a potem sprawdzony przez kolejnych dwóch, na wszelki wypadek. Nierzadko jednak okazuje się, że Ten Jedyny, ten doskonały program, narzędzie czy aplikacja istnieje tylko w języku angielskim. Specjalista IT, który na bieżąco pogłębia znajomość języka będzie mieć więc wspaniałą przewagę! Warto mieć asa w rękawie, zwłaszcza, jeśli pozwoli on na zrobienie paru kroków przed konkurencję, która będzie zmuszona czekać na lokalizację albo używać mniej nowoczesnych metod, prawda?

Kurs angielskiego dla specjalistów IT – kolejny krok przed konkurencją

I płynnie możemy przejść do powodu trzeciego – czyli do tego, jak utrzymać (lub zdobyć) pozycję lidera w swojej branży.

Kiedy myślimy o nowoczesnym oprogramowaniu, zwykle jednym z pierwszych skojarzeń jest Dolina Krzemowa. Całkiem słusznie – w końcu niejeden gigant technologiczny ma ją wpisaną w rubryczce “miejsce urodzenia”. Tacy giganci wciąż prześcigają się w unowocześnianiu i usprawnianiu automatyzacji, robotyzacji czy integracji procesów. Regularnie organizują oni pokazy, konferencje, premiery nowych technologii. Rozwiązania od Microsoftu, Google czy Apple doczekają się niewątpliwie relacji niemalże na żywo także na nieamerykańskich portalach, dzięki czemu ich dorobek możemy wykorzystać niezależnie od tego, gdzie jesteśmy.

Pamiętajmy jednak, dzisiejszy świat biznesu i technologii start-upami stoi. Z każdym rokiem, nawet miesiącem, coraz więcej i więcej niesamowitych rozwiązań powstaje w niewielkich, kilkuosobowych firmach, a korporacje i tytani biznesu prześcigają się w ich implementacji. A, niestety, takie “niszowe” rozwiązania mogą nie trafić na czołówki portali technologicznych.

I znów możemy zatoczyć piękne kółko do języka angielskiego – to dzięki jego znajomości specjalista, który dąży do ciągłego udoskonalania swojej pracy, może nie tylko dowiedzieć się, na czym nowość polega, ale będzie też wiedział, jak jej szukać w wyszukiwarkach.

Runda bonusowa – Polska IT stoi

Od ładnych kilku lat w Polsce wyjątkowo dynamicznie rozwija się sektor IT – nasi specjaliści są cenieni na całym świecie. Korporacje z całego świata przenoszą tu swoje centra usług, nierzadko płacąc znacznie powyżej średniej rynkowej pracownikom o wyjątkowych kwalifikacjach. Według zeszłorocznego raportu ABSL (Związku Liderów Sektora Usług Biznesowych w Polsce), niemal ⅓ wszystkich pracowników sektora usług biznesowych pracowała właśnie w usługach IT – to daje około 100 tysięcy osób. Za to 27% pracowników sektora pracuje w firmach, które pochodzą z USA, a Wielka Brytania i Stany są odpowiednio na drugim i trzecim miejscu wśród krajów, którym dostarczamy usługi biznesowe.

To oczywiście dane dotyczące konkretnie sektora nowoczesnych usług biznesowych, ale dają one pewien obraz tego, jak wygląda rynek usług IT. Konkurencja na rynku rośnie, ale rośnie również zapotrzebowanie – a w takiej sytuacji szkoda byłoby stracić możliwość wspięcia się po szczeblach kariery zawodowej dlatego, że nie mamy możliwości porozumienia się w międzynarodowym gronie, zarówno ze współpracownikami, jak i przełożonymi.

Kurs angielskiego dla IT z native speakerem

Skoro już wiemy, że angielski zapewnia nam całkiem pokaźny scyzoryk do działania w obszarze technologii informatycznej, to pojawia się pytanie – jak ten scyzoryk zdobyć?

Odpowiedź nie powinna nikogo zaskoczyć, ale możemy ją nieco doprecyzować. Oto kilka opcji i wskazówek, które pomogą Wam w zdobyciu potrzebnej wiedzy:

  • Kurs języka angielskiego IT online. Jak pisaliśmy już we wcześniejszych artykułach, nauka angielskiego z native speakerem to wygodna opcja na obecne czasy – sporo z nas wciąż pracuje zdalnie, a część pracuje zdalnie przez cały czas. Angielski online z lektorem nie tylko pozwala nam na dostosowanie czasu lekcji do naszego grafiku, ale oszczędzi czas na dojazdach. Od nas zależy, czy wybierzemy lekcje angielskiego przez Skype bądź inny komunikator, czy przez platformę.
  • Kurs angielskiego w szkole językowej. Tu warto podkreślić, że mamy na myśli zajęcia prowadzone w fizycznej lokalizacji szkoły – wszystkie godne zaufania kursy językowe, także te online, powinni prowadzić profesjonalni lektorzy. Zajęcia w siedzibie szkoły mogą być tańsze niż te online, bo jednocześnie może uczyć się kilka osób (choć zajęcia indywidualne z angielskiego IT również są możliwe). Choć musimy poświęcić na nie nieco więcej czasu, zdecydowanym plusem jest bezpośrednia współpraca z lektorem, który na bieżąco może korygować błędy i tłumaczyć niezrozumiałe kwestie. Opcja dla tych, którzy preferują bezpośredni kontakt!
  • Wybór lektora. Podobnie jak kiedy pisaliśmy o języku angielskim z biznesie, dobór lektora nadal jest kluczowy. Dobrze jest znaleźć takiego, który ma doświadczenie w pracy w IT lub korporacji. Pamiętacie znajomego lektora, który spędzał długi czas przed zajęciami z księgową? No właśnie. Lektor z odpowiednim doświadczeniem nie tylko będzie mógł sprawnie przeprowadzić lekcje i dokładnie omówić tematy, ale będzie też mógł pomóc, jeśli pojawią się kwestie spoza głównego tematu zajęć.
  • Konwersacje angielskie w IT. Możecie zadawać sobie pytanie – czy w przypadku IT konwersacje są niezbędne? Cóż, odpowiedź jest dwojaka. Niezbędne nie są, ale przydatne – z pewnością. Inaczej niż w angielskim biznesowym, który zdecydowanie będzie wymagał prowadzenia rozmów, praca w IT często toczy się na tak zwanym back-endzie, zwłaszcza w przypadku freelancerów, więc jeśli nie planujecie kariery w międzynarodowej firmie, być może nie są na szczycie waszej listy priorytetów. Jeśli uważacie, że nie macie szczególnej potrzeby osłuchiwania się z językiem i używania go w mowie, zajęcia mogą skupiać się głównie na poszerzaniu słownictwa i gramatyki, jaką dysponujecie. Choć od rozmów nie da się uciec – dlatego tak czy inaczej radzimy poświęcić im choć trochę czasu i absolutnie nie rezygnować z nich kompletnie!
  • Samodzielnie czy w firmie? Dla każdej firmy, mniejszej i większej, wprowadzenie dla pracowników możliwości odbycia kursu angielskiego – nie ogólnego, a specyficznego dla ich działu – będzie znakomitą okazją do poszerzenia możliwości pracowników i całego działu. Warto też wspomnieć, że pracownicy z pewnością docenią starania pracodawcy, który dba o ich rozwój. Jeśli jednak nie ma takiej możliwości, albo pracodawca nie oferuje specjalistycznych kursów, z pewnością warto się rozejrzeć za nimi we własnym zakresie.

Angielski a rynek usług IT – podsumowanie

Jak w każdej branży, która opiera się na internecie i międzynarodowej współpracy, nowinkach z zagranicy czy technologii, język angielski jest niepodważalnym atutem w IT. Nie tylko ułatwia pracę, ale pozwala na utrzymanie się w czołówce nowoczesnych rozwiązań. Dlatego warto zainwestować w dobry, profesjonalny kurs języka angielskiego dla IT, żeby mieć najlepszy scyzoryk w całym obozie 🙂

Autor tekstu: Leah Morawiec, Amerykanka, native speaker z 15-letnim doświadczeniem, właścicielka TalkBack.